Czy telefon Samsung S21 to ekonomiczny kastrat ?

 


Do nowego telefonu S21 trzeba dokupić peryferia, które producent od zawsze umieszczał w pudełku tj. ładowarkę i słuchawki przewodowe. Nowego modelu również nie rozszerzymy o dodatkową kartę pamięci - za telefon z większą ilością pamięci musimy dodatkowo dopłacić. 

Nasuwają się dwa pytania:

  1. Czy nowy model Samsung S21 jest zaprojektowany przez księgowych ? 

  2. Czy płacąc tyle samo jak za poprzedni model dostajemy więcej czy mniej ?

Poszukajmy odpowiedzi.

Oszczędności w produkcji modelu S21 mogą sięgać dziesiątków milionów dolarów !

Skala oszczędności w produkcji telefonu i dodatkowych zysków ze sprzedaży samego modelu S21 może być wyższa o kilkaset milionów dolarów w porównaniu z poprzednim modelem S20 ? 

Ładowarka to kilkadziesiąt milionów oszczędności.

Oszczędność na samej ładowarce, której tym razem producent nie umieścił w pudełku może oscylować w okolicach 60-80 milionów dolarów ! Skąd ten wynik ? Jeśli pomnożyć szacunkowy koszt produkcji ładowarki na 2$ przez prognozowaną liczbę sprzedanych modeli (30-40 mln sztuk) to otrzymamy właśnie taki wynik. Producent tłumaczy to ekologią. Czy o to chodzi ? Zdecydowanie nie. To czysta ekonomia i zysk dla producenta.

Czy księgowi w Samsungu przejęli kontrolę nad produkcją nowego modelu ? Proszę sobie policzyć kolejne oszczędności i zaplanowane zyski zgodnie z poniższą listą. Oto 10 rzeczy na których Samsung mógł zaoszczędzić w stosunku do starszego modelu S20:

  1. Plastikowe plecy zamiast szkła - zaoszczędzone miliony $ w globalnej produkcji.

  2. Słabszy ekran (brak wysokiej rozdzielczości jak w S20) - zaoszczędzone miliony $ w produkcji.

  3. Płaski ekran (jest tańszy w produkcji) - zaoszczędzone kolejne miliony $.

  4. Brak ładowarki - zaoszczędzone miliony $ w produkcji.

  5. Brak słuchawek - zaoszczędzone kolejne miliony $ w produkcji.

  6. Fizycznie te same aparaty co w S20 ? - zaoszczędzone miliony $ (przy zakontraktowaniu dużej liczby sztuk sensorów dla S20 i S21).

  7. Ta sama bateria co w S20 - zaoszczędzone miliony $ (przy zakontraktowaniu dużej liczby sztuk dla S20 i S21).

  8. Sprzedaż szybkich ładowarek (kompatybilnych z PD Samsung) - zarobione dodatkowe miliony $.

  9. Sprzedaż słuchawek bezprzewodowych - zarobione kolejne miliony $.

  10. Brak wejścia na karty pamięci - zarobione kolejne miliony $ (klient musi kupić droższe wersje telefonu).

Samsung zasłania się ekologią. Nie bardzo tę ekologię można dostrzec w najnowszym flagowcu.

Przoduje ekonomia.  

Samsung s21 to model przejściowy.

Samsung nie wprowadził praktycznie żadnego dużego usprawnienia w s21. Związane jest to zapewne z czasem pandemii i mniejszym popytem na tego typu (zbędne) dobra. Ekonomia przemawia właśnie za takim podejściem. Opakowanie tego samego w nowe obudowy i próbie sprzedania jako nowe modele.

To zapewne ostatni model z takimi samymi komponentami co w ubiegłorocznym S20. Przyszłe wydania flagowców będą mały na pokładzie rewolucyjny procesor (z układem graficznym AMD), szybsze ładowanie niż 25W i zmienione aparaty fotograficzne. Również ekran będzie obsługiwał wyższą rozdzielczość (taką jak w S20) przy odświeżaniu 120Hz.

Czy warto kupić S21 w tym roku ? Zdecydowanie warto poczekać jeszcze rok.




Komentarze